Siema, ohayo, cześć itd.

Mam na imie Matylda, znajomi mówią mi Mati... w sieci jestem nyappy (chyba każdy wie co to oznacza)

Panna Matylda
Nałogowa pijaczka Frugo,
żyje nadzieją, że kiedyś Miyavi przyjedzie do niej i wskoczy do niej pod pieżynkę
nocami tworzy paranoiczne pomysły,
a w dzień 'tworzy' równie głupie zdjęcia,
udaje że się uczy grać na gitarze,
szuka chętnego, który wypastuje jej glany,
szuka na niebie UFO, a widzi głownie genialne zachody słońca.
fanatyczka fotografii, a jak powszechnie wiadomo, w każdym fanatyku tkwi potencjalny morderca.
podobnież składam się z rzeczy prostych, zdań złożonych, słów niewypowiedzianych i czynów niedokonanych.

w skrócie: Panna która ścina myśli nożyczkami, żeby za bardzo nie urosły.


Tak, tak, chociaż żyję w mojej szafie, mam tam neta i można do mnie zagadać.

Jeśli jakieś pytania to proszę bardzo pytać, przez komputer raczej nic Ci nie zrobię...