I love j-rock :*

forum od fanow dla fanow ;D

Ogłoszenie

kocham j-rock ;D

#1 2010-04-07 15:09:38

 Miwako

Master of fuck ;D

Zarejestrowany: 2010-03-27
Posty: 274
Punktów :   

Miyavi-wywiad

W Tokyo był akurat dusznysierpniowy dzień, kiedy jechałam do JR Gotanda z lotniska Haneda, byodebrać Tessę, członkinię JaME, która przyleciała do Japonii zHolandii. Gdy tylko się spotkałyśmy, musiałyśmy spieszyć się do Shibuyina wywiad, który miał się zacząć o 18.00 w gabinecie przystosowanym dotego typu spotkań. Złapałyśmy metro z Shibuyi, dojechałyśmy izadzwoniłyśmy do menadżera. Wtedy odkryłyśmy, że mamy przeprowadzićwywiad w restauracji naprzeciw jego biura. Gdy wraz z menadżeremweszłyśmy do restauracji, Miyavi już tam był i jadł kolację złożoną zchleba i zupy.


Po pierwsze, czy mógłbyś się przedstawić?
Miyavi: Nazywam się MIYAVI. Jestem gitarzystą, który śpiewa,tańczy i opowiada dowcipy! Pracuję bardzo ciężko i wraz z muzykami zmojego pokolenia robimy co w naszej mocy, by rozruszać światviual-music!

Byłeś kiedykolwiek w Europie?
Miyavi: Byłem w Anglii i we Francji na sesjach zdjęciowych.Zdziwiło mnie, że natknęliśmy się na zagranicznych fanów. Byłem w takimpubie, "Queens". Kiedy wyszedłem, trochę pijany, około czwartej rano,wpadłem na fankę. Gdy mnie zobaczyła powiedziała tylko "Ahhhhhhhh~!"(śmiech). W Japonii zazwyczaj nie robię sobie zdjęć z fanami, bo tomoże stać się powodem plotek, o których nie będę miał pojęcia, a zktórych mogą wyniknąć kłopoty. Ale byłem wtedy tak pijany ipodekscytowany, że sam zaproponowałem zrobienie wspólnego zdjęcia.(śmiech)

Kiedy zainteresowałeś się muzyką i gitarami? Kiedy zacząłeś grać na gitarze? Kto cię zainspirował?
Miyavi: Miałem 15 lat. Grałem w piłkę nożną i chciałem zostaćzawodowym graczem. Ale w drugiej klasie liceum okazało się, że niejestem wystarczająco dobry. I właśnie wtedy usłyszałem coś o założeniuzespołu, więc kupiłem gitarę. Nie miałem wtedy jeszcze jakiegośokreślonego wzoru, po prostu cały czas chciałem grać i pisać piosenki.Pomimo tego, że słuchałem różnorodnej muzyki, silnie działali na mnieartyści ze sceny Visual-kei, tacy jak X-JAPAN i Luna Sea. Poza nimi lubiłem bluesa, słuchałem też hard rocka, zespołów takich jak Metallica, L.A., Marilyn Manson, industrialu, na przykład Nine Inch Nails, a nawet trochę czarnej muzyki, Ray’a Charlesa. Dzięki temu działało na mnie wiele nurtów, ale największy wpływ miał na mnie Visual-kei.

Jakiego rodzaju zespołem była twoja pierwsza grupa, Loop?
Miyavi: Nie miała nic wspólnego z visual-kei! (śmiech) Grałem wniej w trzeciej klasie liceum. Właśnie w tym zespole uczyłem się, jakrobić makijaż, jak grać koncerty i jak pisać piosenki.

Dlaczego po Due’le Quartz zdecydowałeś się na solową karierę,a nie na stworzenie nowego zespołu? Nie myślałeś o przyłączeniusię/sformowaniu nowego zespołu?
Miyavi: Kiedy zespół się rozpadł, było już sporo fanówczekających na nowy projekt, więc nie miałem czasu na szukanie muzykówi tworzenie zespołu. Chciałem zacząć grać od razu, ponieważ faniczekali na mnie. Nie miałem doświadczenia ze śpiewaniem, więc zpoczątku nie szło mi najlepiej, ale pomyślałem, że się poprawię, jeślinad tym popracuję. Tak więc rozpocząłem karierę solową.

Miałeś już jakieś doświadczenia ze śpiewaniem?
Miyavi: Wcześniej tylko krzyczałem. (śmiech) Wydawałem z siebiegłośne dźwięki w tle. Nigdy nie śpiewałem jako głos wiodący, któryprzekazuje coś w piosence.

Sam pisałeś teksty?
Miyavi: I teksty i muzykę pisałem sam. Sam też zajmowałem sięprogramowaniem. Tak było do czasu, kiedy zacząłem solową karierę izadebiutowałem jako artysta Major. Do tamtego momentu zajmowałem siębasem, gitarą i chórkami, przygotowywałem pre-mixy i dopiero wtedyprzynosiłem wszystko do studia.

Skąd wziął się pomysł na Mintaishi? Planujesz znów zagrać z tym zespołem sesyjnym?
Miyavi: To było dla zabawy. (śmiech) Mintaishi nie byłozbyt ważne. Taki projekt przejściowy i właściwie już o tym zapomniałem.(śmiech) Kiedy byłem w Osace, bardzo lubiłem japońskie zespołyhard-core’owe. No i po przyjeździe do Tokio, spotkałem ludzi zhard-core’owych kapel i zagraliśmy razem. Właściwie, nasza muzyka byłazupełnie inna, więc nawet kiedy nosiłem visualowy makijaż i ciuchy,zespół nadal grał hard-core. Jak by ich opisać?.... byli bliscy, alejednak trochę inni niż The Ramones czy Sex Pistols, ale w pewnym sensie wydawali się bardziej niebezpieczni, (śmiech), ale graliśmy razem, bo ich lubiłem.

Graliście koncerty?
Miyavi: Tylko raz! (wybucha śmiechem) Nagraliśmy jedną piosenkę i raz wystąpiliśmy. (śmiech)

Jak nakłoniłeś takich ludzi, jak PATA (ex X-JAPAN), Shinya (ex Luna Sea) czy Chirolyn (ex hide with spread beaver) by zgodzili się z tobą zagrać?
Miyavi: Użyłem znajomości. (śmiech) W rzeczywistości, bardzo ichszanuję. Chciałem się od nich czegoś nauczyć, nabrać doświadczenia,nawet jeśli tylko staliśmy na jednej scenie, grając razem sesyjnie.

Właściwie, jak się czułeś, grając z nimi?
Miyavi: Oczywiście, było fantastycznie! W końcu mają ogromnedoświadczenie. Każdy ma za sobą długą karierę i masę doświadczeń, więcbyli bardzo spokojni, opanowani i skupieni. Praca z nimi była świetnymdoświadczeniem.

Dlaczego twoja muzyka stała się tak popowa? Masz w planach nagranieznów bardziej rockowych kawałków? Dlaczego twoja muzyka stała się naglebardziej delikatna, romantyczna. To ogromna odmiana od twojegowcześniejszego rockowego stylu.
Miyavi: Nie zacząłem grać popu tylko dlatego, że przeszedłem namajor. Ale kiedy spojrzysz na to od drugiej strony, doskonale rozumiem,co czują artyści, którzy po podpisaniu wielkiego kontraktu stają siębardziej popowi. Kiedy artysta przechodzi na major, zwiększa się krągsłuchaczy, do których kieruje on swoją muzykę, więc jesteśmy zmuszeniwybierać łatwe i proste słowa, melodie i piosenki. Zająłem się popem,ponieważ chciałem nabrać trochę doświadczenia. To dokładnie ten sampowód, dla którego chciałem grać z doświadczonymi muzykami.Najważniejszą rzeczą było to, że naprawdę chciałem nauczyć się tegopopowego groove’u, jako że zawsze grałem rocka. Na przykład, rock mageneralnie beaty wertykalne, ale w popie, R&B i bossa nova siękołyszą, jest mnóstwo takich groove’ów itp. Pomyślałem, że to świetnaokazja, żeby się tego nauczyć i wplątać to jakoś w mój styl rockowy,tworząc bardziej głębokie beaty.

Sam na to wpadłeś?
Miyavi: Oczywiście!

Potrafisz pisać piosenki w wielu różnych stylach, więc twój talent muzyczny jest naprawdę rozległy, prawda?
Miyavi: Tak myślę. Generalnie, moja muzyka jest 'płytka aobszerna' (śmiech). Próbuję słuchać wielu różnych rodzajów muzyki, naprzykład, tej z lat 70tych i 80tych nawet, nawet jeśli nie orientujęsię w niej bardzo dokładnie. Staram się wychwycić esencję danego stylu,by wyłapać z niego pewne szczegóły i zapamiętać je. Mogą wtedynaturalnie trafić do tego, co sam piszę. Tak mi się wydaje...

Jeśli chcesz napisać piosenkę w stylu latino, sięgasz wtedy do swojego własnego wnętrza?
Miyavi: Nie wiem... ale frazy powstają jakoś naturalnie. Niewydaje mi się, żebym mógł napisać dobrą piosenkę w stylu latynoskim,nawet gdybym chciał, ponieważ zawsze musi być tekst, przesłanie i tematpiosenki.

W twojej solowej karierze, wszystko, co wydałeś do czasu„Kekkonshiki no Uta ~Kisetsu hazure no WEDDING MARCH~ Are you ready toROCK?”(single in 2005), było napisane i nagrane przez ciebie, dlaczego?
Miyavi: Wciąż sam piszę piosenki, ale najczęściej pozwalam innymzająć się ich aranżacją. Stało się tak, ponieważ chciałem wyodrębnićsiebie jako wokalistę, muzyka i kompozytora. Kiedy zajmuję siępiosenkami na komputerze, jestem kompozytorem, kiedy je śpiewam, jestemwokalistą, a kiedy je gram, jestem performerem, więc wyrobiłem sobie tewszystkie zupełnie różne punkty widzenia. Pomyślałem, że powinienemzostawić innym, co tylko mogę, bo przede wszystkim chcę śpiewać iwystępować.

Twój nowy album, „MIYAVI UTA~DOKUSOU~” z września, to świetna płyta zawierająca wszystkie typowe dla ciebie elementy.
Miyavi: Tak. Jest inna niż wszystkie. To właśnie ja. (śmiech)

Czy to prawda, że piosenka „Coin Lokers Baby” [dop. tłum.: chodzi otakie szafki, jakie są na dworcach i lotniskach, na bagaż] oparta jestna znanej książce Ryu Murakami? Jeśli tak, dlaczego napisałeś piosenkę na motywach książki?
Miyavi: Często słyszę to pytanie... Lubię czytać powieści, zwłaszcza popularnych pisarzy, jak Kou Machida i Masaya Nakahara, ale nigdy nie czytałem niczego napisanego przez Ryu Murakamiego,dopóki nie napisałem tej piosenki. Jakiś czas temu, oglądająctelewizję, zobaczyłem wiadomość o dziecku zatrzaśniętym w takiej szafcei to mnie zainspirowało. W tamtym czasie grywałem z Garą, wokalistą Merry, i nagraliśmy cover SADS,który był piosenką o dziecku. To znowu mnie zainspirowało i skończyłempisać moją piosenkę. Tak więc nie ma ona nic wspólnego z opowiadaniem.Ale potem, chciałem przeczytać tą książkę, więc ją kupiłem, ale jeszczesię za nią nie zabrałem. (śmiech) Mam sporo książek Banana Yashimoto, Randy’ego Taguchi, Eimi Yamada, Ryu Murakamiego, których jeszcze nie przeczytałem. Próbuję, ale nie mam czasu. Mogę to robić tylko, kiedy jestem w łazience. (śmiech)

Nie wiedziałam o tym. Myślałam, że ta piosenka oparta jest w pewnym sensie na powieści.
Miyavi: Cóż, to delikatna sytuacja, bo jeśli się nie łączą, nikttego nie zrozumie. Będę musiał napisać dalszy ciąg, kiedy skończęczytać książkę. (śmiech)

Dlaczego wydałeś seryjnie najpierw swój szósty singiel „Kimi niNegai wo” w lipcu, album „MYV POPS” w sierpniu i kolejny „MIYAVI UTA~DOKUSOU~” we wrześniu?
Miyavi: Bo z natury jestem pracowity jak pszczoła! (wybuchaśmiechem) Na „MYV POPS” byłem bardziej kompozytorem, a na „MIYAVIUTA...” performerem, więc chciałem je zrealizować oddzielnie. Na „MYVPOPS” chciałem przedstawić samą ideę popularności. Myślę, że miłość imuzyka popowa mają ze sobą wiele wspólnego: miłość potrzebuje partnera,a pop słuchaczy. Kiedy jesteśmy zakochani, skupiamy się na uczuciachpartnera. Kiedy komponowałem popowe piosenki, myślałem o moichsłuchaczach. Chciałem przeanalizować ten styl na swój własny sposób iwyszło z tego „MYV POPS”. W tym samym czasie, na „MIYAVI UTA...”chciałem zająć się jakością piosenek jako takich i performancem, grającna gitarze akustycznej. Zazwyczaj mogę połączyć obie te rzeczy, alepostanowiłem je rozdzielić i zrobić jedną po drugiej, ponieważ w tymroku zaplanowałem napisanie wielu piosenek, zamiast zagrania wielukoncertów.

Po wysłuchaniu obu tych albumów, wrażenia są zupełnie różne.
Miyavi: Oczywiście!

Napisałeś piosenki na oba albumy w tym samym czasie?
Miyavi: Tak. Ale kiedy się nagrywa, pojawiają się różne style,na przykład, jedna piosenka może być w stylu soulowym, podczas gdytytułowa będzie popowa. To będą dwa kompletnie różne style. Chciałem jeoddzielić, ponieważ te albumy różnią się od „MIYAVIZM”, który byłodzwierciedleniem mnie, jako artysty solowego. Ale tym razem miałemjasny obraz obu albumów: jednego pop i jednego w moim własnym stylu.Było to możliwe, bo jestem artystą solowym i lubię tworzyć w ten sposób.

Piosenka „We love you” pojawia się na obu albumach, ale w innej aranżacji.
Miyavi: Na „MYV POPS” jest lepsza wersja tej piosenki, ponieważna tym albumie miałem być kompozytorem. Jeśli chodzi o aranżację, tododałem refren, conga, perkusję, klawisze, wszystko, czego ta piosenkapotrzebowała. „Miyavizm” zawierał w sobie mój charakter, pracowałemjako kompozytor. Ale na „MIYAVI UTA...” skoncentrowałem się na grze.

Jesteś bardzo utalentowanym artystą.
Miyavi: Dziękuję. Ale z mojego punktu widzenia, to wcale niejest aż tak dobre (śmiech), bo kiedy ktoś pyta „Kim jest MIYAVI?” niemożesz od razu odpowiedzieć. Gram na gitarze akustycznej, nagrywam popi robię popowe aranżacje, a nawet industrialowe piosenki, jak wczasach, kiedy grałem w zespole indies. Można to zauważyć u takichsolowych artystów, jak David Bowie czy Prince. Mogę sięzmieniać, ponieważ jestem wrażliwy. Ale moi fani nie zawsze musząchcieć tych zmian. Gdybym był fanem, przestałbym nim być (śmiech), bolubiłbym muzykę, a jeśli ona by się zmieniła, to nie byłbym już fanem.Myślę, że to naturalne i jeśli przytrafia się jakiemuś zespołowi, topowinien się rozpaść! (śmiech) To polega na zmianie image’u, a myślę,że nie można zupełnie zmienić stylu i image’u zespołu, który składa sięz czterech czy pięciu osób.

Ale ty możesz to zrobić, ponieważ jesteś sam.
Miyavi: Tak.

Myślę, że kiedy ukaże się „MIYAVI UTA...” wszyscy będą zaskoczeni. Wydaję się, że to poważny album.
Miyavi: Tak myślę. Podoba mi się to (śmiech), podoba mi się, że wydałem „MYV POPS” i zaraz potem „MIYAVI UTA...”. (śmiech)

Masz na myśli, że lubisz zadziwiać wszystkich, czy raczej zmieniać siebie?
Miyavi: Lubię robić i jedno i drugie. Jak powiedziałem, podwzględem sprzedaży, to nie jest dobra rzecz. Ale z punktu widzeniaartysty tak, ponieważ dorastam. Więc odważyłem się to zrobić. Innasprawa to element zaskoczenia, który jest podstawą na scenie visal-kei.Nagrywam przede wszystkim dla rozrywki, jestem bardziej artystą niżtylko muzykiem. To, co robię, składa się z muzyki i części wizualnej.Mam szczęście, że mogę się tym zajmować bez przeszkód.

Na ostatnim albumie bardzo dobrze grasz na gitarze. Ciężko ćwiczyłeś?
Miyavi: Oczywiście. Ciężko ćwiczę. Z tym, że dla mnie, to nietylko ćwiczenie, ale też przyjemność. Czasami w ogóle nie gram. Jestempewny, że są miliony lepszych ode mnie gitarzystów, ale mnie nie chodzio to by być lepszym lub gorszym. Najważniejsze jest to, co chcęprzekazać poprzez moją grę. Wydaje mi się, że jeśli czyjaś gra nietrafia do ludzi, to jest bez sensu, nawet jeśli ten ktoś gra dobrze. Aco do techniki, to nie uważam, żebym grał aż tak dobrze. Po prostu chcęwyrazić swoją oryginalność i uczucia.

„We love you” jest świetna! Jeśli wykonasz ją w czasie zachodnich koncertów, publika będzie zachwycona!
Miyavi: Dziękuję bardzo.

Zwłaszcza wersja z „MIYAVI UTA...”, gdzie śpiewasz niskim głosem. Brzmi fantastycznie.
Miyavi: Trzymanie się tonacji jest bardzo trudne! Lubię trochępowariować. Najbardziej lubię muzykę, która jest popularna, wulgarna igłupia i takie teksty też w tym stylu. (śmiech) Ale interesuje mnie teżbardziej dojrzała muzyka. Dla mnie, jako muzyka, najgorsze jestograniczanie się. Nie chcę się wiązać z tylko jednym stylem.

Na swoich wrześniowych koncertach będziesz grał na gitarze akustycznej i śpiewał?
Miyavi: Możliwe. Żeby zmniejszyć budżet. (śmiech)

Skąd bierzesz pomysły na teksty i muzykę?
Miyavi: Zewsząd, z każdej chwili i każdego dnia! (śmiech)Oczywiście, kiedy nagrywam w studiu, ale też teraz, kiedy rozmawiamy.Na przykład, kiedy mówię o różnicach pomiędzy naszymi kulturami, cośmoże mi przyjść do głowy i mogę napisać piosenkę. Zazwyczaj, kiedybiorę prysznic, kiedy jestem w łazience, jem lub jadę samochodem. Nonie mogę pisać, kiedy śpię! (śmiech) Ale moje sny również mnieinspirują. Wydaje mi się, że życie muzyków, którzy mają za sobą długakarierę, zależy od tego, jak dużo czasu poświęcali muzyce. Jeżeli 90%lub więcej swojego czasu przeznaczali na tworzenie, zawsze będą wstanie, w którym będą mogli napisać piosenkę.

Twoje teksty brzmią, jakby były pisane do konkretnych pomysłów, jakpiosenka do brytyjskiego przyjaciela albo piosenka do anime, itd.Piszesz pod wpływem jakiegoś obrazu, czy raczej dopasowujesz tekst dokonkretnego pomysłu.
Miyavi: Tak, bardzo nie lubię takich abstrakcyjnych rzeczy.Zwłaszcza gier słownych, w których nie ma nic poza właśnie grą słowną.(śmiech) Wolę pisać tak, by pozostawać w związku z jakimś obrazem.Wydaje mi się, że to jest bardzo ważne.

Lubisz anime?
Miyavi: Wcale. (śmiech) Po prostu poproszono mnie, żebym coś napisał.

Jacy artyści cię inspirują?
Miyavi: Keziah Jones, Raul Midon, Ani DiFranco. Wszyscy grają na akustykach i śpiewają sami. Ostatnio, uważam, że fajnie jest być samym.

Więc wolisz teraz grać na gitarze akustycznej niż na elektrycznej?
Miyavi: Tylko teraz. (śmiech) Przeplatają mi się okresy graniana gitarze akustycznej z graniem na elektrycznej. (śmiech) „Miyavizm”był grany na gitarze elektrycznej, a teraz jestem w stylu akustycznym.Ale czasami grywam na elektrycznej w klubie z moim znajomym DJem.

Interesujesz się graniem na innych instrumentach, np. na perkusji?
Miyavi: Ciężko powiedzieć. Interesuje mnie gra na wieluinstrumentach, ale co do perkusji, to byłbym kiepskim muzykiem, zewzględu na moją sprawność. (śmiech) Życie jest krótkie i rzeczy, któremogę zrobić są ograniczone. Jeżeli poświęcę czas na grę na perkusji,uczenie się, czy grę na gitarze, to stanę się w tych rzeczach lepszy.Dlatego robię, co mogę, ale interesują mnie inne instrumenty.

Przedstawiłeś pomysł na ‘neo-visual’. Co myślisz o swoim stylu? Ktoś kiedyś przestraszył się twoich tatuaży i piercingów?
Miyavi: Nie wydaje mi się. Nie należy się bać tatuaży ipiercingów. Za to na przykład rozcinanie języka, żeby miał dwiekońcówki lub wszczepianie implantów są przerażające. (śmiech)Wymyśliłem ‘neo-visual’, żeby pokazać mój własny styl, pokazać, żevisual-kei to nie tylko makijaż i wielkie fryzury, które sprawiają, żewygląda się pięknie, dekadencko i narcystycznie. Szukam teraz drogi nawyrażenie siebie. Chcę utrzymać taki image, ponieważ moi idolezainspirowali mnie w odpowiedni sposób. Chcę pokazać nowego siebie.

Czy kiedykolwiek w jakiś sposób ucierpiałeś przez swój styl? Lub może przeciwnie – miałeś z niego jakieś korzyści?
Miyavi: Taksówki się dla mnie zatrzymują. (śmiech) No i nigdy nikt nie chciał się ze mną bić. (śmiech)

Bardzo się wyróżniasz z tłumu?
Miyavi: No... Tak. (śmiech) Nie jestem konserwatystą. Nie jestemprzeciętny. Wolałbym cały czas siedzieć w domu, niż być zwyczajny!(śmiech) Jeśli chodzi o piercingi i tatuaże, to bardzo nie lubię byćszablonowy. Jestem po prostu sobą, nikim innym, wie to każdy, kto mniezobaczy. (śmiech) W tym sensie, mam wiele zalet, ale i wad. (śmiech)

Dlaczego wszystkie twoje tatuaże są czarne?
Miyavi: Deszcze wypłukał wszystkie kolory. (śmiech)

Jak to się stało, że zdobyłeś sławę w tak młodym wieku? Czy wpłynęło to w jakiś sposób na twój światopogląd?
Miyavi: Moje zdanie jest jasne, jeśli o to chodzi. Uważam, że tonie jest żadna sława. Jakby to ująć... Czuję się, jakby jeszcze nic sięnie zaczęło. Ale jestem wdzięczny moim fanom za wszystko i chcę, by otym wiedzieli. Nigdy nie zastanawiałem się nad moją pozycją, bo jestemzadowolony z tego, co osiągnąłem.

Jak odnosisz się do tego, że jesteś sławny i masz tak wielu fanów na całym świecie?
Miyavi: Oczywiście bardzo się z tego cieszę!

Jesteś bardzo aktywny w Azji?
Miyavi: Tak. Ostatnio byłem w Korei.

I jak było?
Miyavi: Było bardzo gorąco, ale fani jeszcze podgrzewali atmosferę! Powiedzieć, że byli podekscytowani, to za mało. Szaleli! (śmiech)

Reagowali, jak fani w Japonii?
Miyavi: Dokładnie! W Shanghaiu było jak w Osace i to mniezainspirowało. Wydaje mi się, że są różnice między narodamirozwiniętymi, a tymi, które się dopiero rozwijają. Ludzie patrzą wprzyszłość, co dodaje im energii. Na przykład, Beatlesiprzyjechali do Japonii jakieś 30 lat temu, zanim się urodziłem, alewyobrażam sobie, jak to wyglądało. Niewinność jest piękna, ponieważwszystko jest świeże, i ludzie także są niewinni i czyści. Wrozwiniętych narodach ludzie wiedzą już bardzo wiele i wydają się wpewien sposób wypaleni. Czułem siłę bijącą od moich koreańskich fanów.Nie mówię, czym różnią się Japońscy, czy Amerykańscy fani, ale naprawdęczułem siłę ich uczuć, kiedy tam grałem.

Ostatnio byłeś w Paryżu, gdzie robiłeś zdjęcia do nowegophoto-booka, „Je Vous Souhaite En Bon Anniversaire”. Dlaczegozdecydowałeś się na Francję? Co myślisz o Paryżu?
Miyavi: Szczerze mówiąc, dlatego, że nigdy wcześniej nie byłemwe Francji. (śmiech) Co do photo-booka, to było tak, jak z „MYV POPS”.Myślałem o jakiejś formie wyrazu, ale nie miałem nic konkretnego, więczdecydowałem zostawić wszystko innym. Zwykle zajmuję się produkcjąniemal wszystkiego, ale tym razem, to ktoś kierował mną. Wtedyzaproponowano mi zrobienie zdjęć we Francji. Zgodziłem się i wybrałemmiejsce. To wszystko.

Jak ci się podobało we Francji?
Miyavi: Byłem tam w czerwcu, ale było bardzo zimno! (śmiech)Zwiedziłem wiele miejsc. Byłem bardzo zaskoczony, gdy w Luwrzespotkałem fana. Właściwie, poszedłem do Luwru dwa razy, ale nie udałomi się wejść do środka. (śmiech) Raz przyszedłem po zamknięciu, adrugim razem było zamknięte z jakiegoś innego powodu. (śmiech) W każdymrazie, Paryż wydał mi się bardzo radosnym miejscem, nawet jeśli byłozimno. (śmiech)

Chciałbyś pojechać tam znowu?
Miyavi: Oczywiście! Naprawdę chcę przyjechać do Europy na koncerty.

Planujesz grać w Europie lub Stanach Zjednoczonych?
Miyavi: Właściwie, nie grałem jeszcze ani tu, ani tu, ale myślę,że nadszedł czas, by grać na całym świecie. Nadal chciałbym grać wTokyo, Osace, Nagoi, na Hokkaido, i wtedy w Paryżu, mając to samouczucie, co w domu, mówiąc „No, jadę w trasę!”

Masz wielu fanów na innych kontynentach, więc myślę, że to wcale nie jest tylko marzenie.
Miyavi: Naprawdę chcę pojechać. Nie mam teraz żadnych planów, ale chcę jechać w przyszłym roku.

We wrześniu, będziesz grał akustyczny koncert. Dlaczego nie pojedziesz?
Miyavi: Och! Naciskasz mnie! (wybucha śmiechem)

Akustyczne koncerty wymagają mniejszej ilości instrumentów, więc to ekonomiczne.
Miyavi: Nie... Właściwie, to kosztuje więcej niż myślisz. (śmiech) Ale będę grywał w lokalnych radiostacjach, żeby zwiększyć zasięg.

Możesz zdradzić jakieś plany na przyszłość?
Miyavi: W tym roku zaplanowane są koncerty we wrześniu i towszystko. Potem mogę uciec z Japonii (śmiech), i przyjechać gdzieś doEuropy. (śmiech)

Jakaś wiadomość dla fanów z zagranicy?
Miyavi: Kocham was bardziej, niż możecie to sobie wyobrazić!Tego roku spinam się do skoku i w przyszłym chcę zagrać w Europie,U.S.A. i Azji. Kiedy śpiewam, czuję, że żyję i chcę się tym dzielić.Chcę łączyć się z uczuciami innych ludzi, żebyśmy mogli wspólnie iśćdalej. Pokonajmy razem wszystkie problemy!

TAK WOGOLE TO MIYAVI NIE JEST JUZ W PC PONIEWAZ OZENIL SIE Z TAKA PEWNA DZIWKA I MA DZIECKO! XDD>

http://i42.tinypic.com/xn8eie.jpg


________________________________________________________________________________
Master of FUCK ;D

Offline

 
fani j-rocka ;D laczmy sie!!

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
jrock.pun.pl