I love j-rock :*

forum od fanow dla fanow ;D

Ogłoszenie

kocham j-rock ;D

#1 2010-05-21 15:40:18

 Miwako

Master of fuck ;D

Zarejestrowany: 2010-03-27
Posty: 274
Punktów :   

Wywiad z Anli Pollicino

Na początku europejska trasa Anli Pollicino okazała się dla większości fanów visual kei niespodzianką, ponieważ nie jest to formacja dobrze znana poza granicami Japonii. Organizatorzy trasy wybrali ich spośród wielu innych zespołów i ogłosili odkryciem roku. Z tego powodu JaME uznało, że należy poznać tę grupę i zadać jej parę pytań, zanim przyjedzie do Europy.


Proszę, przedstawcie się.

Shindy: Jestem Shindy, wokalista.
Yohichi: Jestem Yohichi, gitarzysta.
Kiyozumi: Jestem Kiyozumi, perkusista.
Takuma: Jestem Takuma, gitarzysta.
Masatoshi: Jestem Masatoshi, basista.

Możecie nam powiedzieć, jak to się stało, że założyliście zespół? Jak się poznaliście?

Shindy: Poznałem Kiyozumiego w sali koncertowej, przypadliśmy sobie do gustu i stworzyliśmy zespół. Nie byłem zadowolony z umiejętności naszego pierwszego gitarzysty i basisty, dlatego rozważałem założenie kolejnej grupy. W związku z tym przymusiłem Takumę, żeby dołączył do zespołu, a potem zaprosiłem Yohichiego. W końcu Masatoshi, który grywał na basie na naszych koncertach jako muzyk wspomagający, stał się oficjalnym członkiem w sierpniu i tak powstał nasz obecny skład.

Skąd pochodzicie i czy te miejsca miały wpływ na waszą muzykę?

Wszyscy: Wszyscy jesteśmy z Tokio.
Shindy: Nie jestem pewien, czy miasto miało wpływ na naszą muzykę, ale na pewno wpłynęli na nią ludzie kochający muzykę, których spotkaliśmy w Tokio. Mam przez to na myśli, że gdyby nie fakt, że urodziliśmy się w Tokio, moglibyśmy nigdy nie tworzyć muzyki.

Jak wybraliście nazwę zespołu?

Shindy: Wiele zespołów visual kei ma mocne nazwy zawierające sylaby "ga” lub "gu”, ale pomyślałem, że nazwy brzmiące raczej słabo są w modzie. I myślałem, że nazwy z "po” brzmią dość słabo. Zobaczyłem w czasopiśmie słowo "Pollicino” – nazwę włoskiej mafii – i postanowiłem jej użyć. Mimo wszystko myślałem, że brakuje mu klasy, chociaż brzmi wystarczająco słabo, więc zdecydowałem się dodać na początku "Anli”. Myślę, że to dobra nazwa, ponieważ w naszym japońskim odczuciu brzmi jak modna włoska marka. Przykro mi, że to takie ogólnikowe wyjaśnienie. (śmiech)

Czy macie jaką specjalną politykę w Anli Pollicino?

Shindy: Chcemy tworzyć muzykę, w którą wierzymy i nie ulegać trendom.

Proszę, wytłumaczcie, jaki rodzaj muzyki tworzy Anli Pollicino tym, którzy jeszcze was nie znają.

Shindy: Nasza muzyka przeważnie jest głośna i pełna emocji, ale wysoko cenimy melodie. Nigdy nie tworzę muzyki opartej na uczuciu przyjemności lub szczęścia. Pociągają mnie smutek i żal. Tworzymy muzykę, w której mieszamy te delikatne emocje z brutalnością.

Co skłoniło was do śpiewania lub gry na instrumentach?

Shindy: Mój ojciec i matka pracowali w branży muzycznej, więc dla mnie naturalne było granie na instrumentach i śpiewanie. Jednak nigdy nie przypuszczałem, że zostanę piosenkarzem rockowym. Słuchałem Billy’ego Joela i Diany Ross. (śmiech)
Yohichi: Chciałem być rozpoznawany przez ludzi.
Kiyozumi: Mój starszy brat grał w zespole i kiedy zobaczyłem ich próbę, byłem bardzo poruszony. Szczególnie zainteresowała mnie perkusja.
Takuma: Miałem okazję grać na gitarze w moim gimnazjum i gram na niej aż do dziś.
Masatoshi: Widziałem, jak mój przyjaciel gra na gitarze i sam zacząłem grać. Potem zobaczyłem, jak inny kumpel gra na basie. Zainteresowałem się i zacząłem poznawać tajniki basu i teraz głównie na nim gram.

Czy Anli Pollicino to wasz pierwszy zespół, czy też macie już doświadczenie związane z grą w innych?

Shindy: To mój drugi zespół.
Yohichi: Mój czwarty zespół.
Kiyozumi: Mój trzeci zespół.
Takuma: Mój drugi zespół.
Masatoshi: Mój czwarty zespół.

W zeszłym roku nagraliście swój pierwszy mini-album, Fahrenheit 31. Jak to się stało? Co zyskaliście dzięki temu doświadczeniu?

Shindy: Była to możliwość, by spojrzeć wstecz na moje piosenki. Myślę, że mój sposób śpiewania uległ dużej zmianie, jeśli porównać czas sprzed i po nagraniu.
Yohichi: Sporo się nauczyłem, jako że zdałem sobie sprawę, jak niedbały byłem, jeśli chodzi o dokładność w tworzeniu dźwięków oraz grze na gitarze w ogóle.
Kiyozumi: To była dobra okazja, żeby ponownie spojrzeć krytycznym okiem na tożsamość zespołu i ogólny jego wygląd.
Takuma: Oprócz technik grania na gitarze, nauczyłem się sporo o technikach nagrywania, takich jak dodawanie dźwięków.
Masatoshi: Myślę, że wcześniej słuchałem tylko własnych brzmień. Ale nauczyłem się słuchać także muzyki innych zespołów.

Fahrenheit 31 zostanie wkrótce wydany w Europie. Proszę, powiedzcie nam coś więcej o tym albumie. Czy zawarliście na nim jakiś szczególny pomysł czy temat?

Shindy: Album prezentuje bogactwo różnorodności, zawierające się w innych dla każdej piosenki sposobach wyrażania, od utworów ciężkich po łagodne melodyjne piosenki. Jak już powiedziałem wcześniej, ten album pokazuje Anli Pollicino, które jest równocześnie ciężkie i delikatne.

Jesteście raczej młodym zespołem, który niedawno debiutował, dlatego odbycie trasy koncertowej po Europie wydaje się w waszym przypadku czymś wyjątkowym. Jak to się stało, że dostaliście taką okazję?

Shindy: Tak się złożyło, że francuski promotor posłuchał naszej muzyki i spodobaliśmy się mu, więc umożliwiono nam zorganizowanie tej trasy. Nie wiem dlaczego, ale często podobamy się Europejczykom, mimo że dopiero co zaczęliśmy grać w Japonii.

Czego oczekujecie po swojej pierwszej europejskiej trasie?

Shindy: To pierwszy raz, gdy gramy za granicą, więc nie mogę się doczekać, żeby przekonać się, jak będziemy się czuć i jak rozwiniemy się dzięki tej trasie.

Co chcecie zrobić i gdzie chcecie się wybrać w trakcie tej trasy?

Shindy: Chcę się przejść wzdłuż Sekwany.
Yohichi: Chcę się udać do gorących źródeł.
Kiyozumi: Chcę zobaczyć Łuk Tryumfalny.
Takuma: Chcę iść na zakupy.
Masatoshi: Powiedzieliśmy sobie, że gdybyśmy pojechali do Japonii, chcielibyśmy zobaczyć Wieżę Tokijską i górę Fuji. (śmiech)

Jaki rodzaj prezentów od fanów chcielibyście otrzymywać, a jaki was denerwuje?

Shindy: Ucieszyłyby mnie kosmetyki. Pomagają mi. (śmiech) Kłopotem pewnie byłby dla mnie zbyt poważne listy od fanów.
Yohichi: Ucieszyłyby mnie kosmetyki. Nic takiego raczej mnie nie denerwuje.
Kiyozumi: Cieszę się, kiedy dostaję papierosy lub pieniądze. (śmiech) Nic raczej mnie nie denerwuje.
Takuma: Cieszyłbym się z papierosów i listów od fanów.
Masatoshi: Cenię sobie surową szynkę i Red Bulla. Denerwują mnie duże dekoracje i zabawki. Nie mogę ich wyrzucić, a tylko zajmują miejsce.

Magazyn "Rock One” i Gekido Tour, organizatorzy trasy, określili Anli Pollicino jako najlepszy nowy zespół. Jak myślicie, czym Anli Pollicino różni się od innych zespołów? Jaka jest wasza specjalność?

Shindy: Uważam, że osobowość poszczególnych członków zespołu, jak i osobowość zespołu jako całości, odróżnia nas od innych grup visual kei. Dobrałem członków i starałem się sprawić, że będziemy różni od innych zespołów visualowych. Dlatego możemy zupełnie nie przypominać przedstawicieli tego gatunku.
Takuma: Myślę, że to osobowość poszczególnych członków zespołu jest inna.
Shindy: Wybierałem tylko dziwnych ludzi, więc powstał dziwny zespół. (śmiech)

SINCREA należy do tej samej wytwórni co wy. Dobrze ich znacie?

Wszyscy: Znamy ich dobrze. Kilkakrotnie braliśmy udział w tych samych imprezach i chodziliśmy czasem razem na drinka.

Jacy muzycy zrobili na was wrażenie i mieli na was wpływ?

Shindy: Sebastian Bach (ex-SKID ROW), Amy Lee (Evanescence) oraz Marilyn Manson.
Yohichi: Jimi Hendrix i Nuno Bettencourt (Extreme).
Kiyozumi: Mike Portnoy (DREAM THEATER) oraz DEAD END.
Takuma: hide (X JAPAN), Paul Gilbert (Mr.Big) i Yngwie J. Malmsteen.
Masatoshi: LED ZEPPELIN i SLIP KNOT.

Proszę, niech każdy opowie jakąś zabawną historię o innym członku zespołu.

Shindy: Słyszałem, że Yohichi nie kąpie się przez dwa-trzy dni po koncercie. A gdy Masatoshi się upije, każe ludziom mówić "do” (nazwa solmizacyjna dla dźwięku C).
Masatoshi: Kiedy Takuma napije się alkoholu, staje się smokiem. Takuma zmienia się w demona, akumę. Kiyozumi wydaje dziwne dźwięki, kiedy uderza w perkusję. Krzyczy jak tenisistka Maria Sharapova. Shindy jest wrażliwy na zimno, kiedyś próbował się rozgrzać za pomocą suszarki do włosów i się oparzył.

Na koniec proszę, przekażcie wiadomość dla czytelników JaME.

Shindy: Będziemy występować i włożymy całe nasze serca i siły w koncerty, więc proszę, przyjdźcie zobaczyć nas na żywo.


________________________________________________________________________________
Master of FUCK ;D

Offline

 
fani j-rocka ;D laczmy sie!!

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
jrock.pun.pl